Gdzie oglądać cały film Greed 2020 online?
Greed 2020 to to, co dostajesz, gdy inteligentni twórcy filmowi próbują stworzyć kwaśną czarną komedię. Cały film jest tak zabawny, jak to brzmi, pomimo ogólnie życzliwej krytyki bezklasowych potentatów biznesowych. Mowa o ludziach takich jak Sir Richard McCreadie. To potentat mody Trumpian oparty na prawdziwym miliarderze Sir Philipie Greenie. McCreadie jest świetną postacią, a pisarz i reżyser Michael Winterbottom po raz kolejny wydobywa to, co najlepsze. Pamiętajcie, że taka produkcja nigdy nie jest sumą jego najlepszych ról. Dlatego ponieważ inni aktorzy, a zwłaszcza Jamie Blackley nie jest w stanie wyrównać delikatnej równowagi humoru i filmu dramat po twarzy.
Można powiedzieć, że pisarz i reżyser Michael Winterbottom oraz gwiazda Steve Coogan stworzyli potwora w postaci potentata mody Sir Richarda McCreadie. Tyle że staje się jasne, że „Chciwy” McCreadie nie jest postacią, którą należało wymyślić. On już istnieje: McCreadie jest ledwie nawet zakamuflowaną wersją Philipa Greena. A jeśli chodzi o ten przerażający portret, nie ma on żadnych cech odkupieńczych. Może to być całkowicie dokładna ocena postaci mężczyzny, ale nie stanowi szczególnie dopracowanego filmu. Co innego widzimy w filmie The Wretched. Chociaż wiem na pewno, że ten horror nie spodoba się każdemu.
To nie jest taka komedia jaką można by sobie wyobrazić
Nienawidzę McCreadiego łatwo (i przyjemnie), odkąd Coogan wprawił się w parodię tego głupkowatego, barnumańskiego charakteru. Ale postać Mitchella jest jeszcze bardziej brzydka. Nick jest tak cierpliwy, że oprócz prowadzenia wywiadów do książki McCreadiego, nagrywa również niezręczne wiadomości urodzinowe. W większości scen jest też wiele prawdy, w której Nick wydobywa pierś naukowym. Niedokładnym żartem parafrazuje Szekspira i Shelleya, ale wydaje się, że nie przeczytał żadnego. Mimo to ciężko się śmiać lub po prostu ponuro kiwać głową, gdy Nick robi to co robi.
To powiedziawszy, bezczelne, gung-ho podejście ma sens z efektowną, wygrywającą za wszelką cenę osobowością mężczyzny. Taką z jego okleinowanym uśmiechem zabójcy i zwyczajnym okrucieństwem. Mniej skuteczny jest atak karabinu filmowego na inne kwestie – nie jestem pewien, czy sytuacja syryjskich uchodźców, na przykład, zachęca do tego samego szerokiego satyrycznego cięcia, jak chwytająca głowa imperium handlu detalicznego. Mimo to film – relacja z wystawnych obchodów 60. urodzin Sir Richarda o tematyce Gladiator na greckiej wyspie Mykonos, połączony z retrospekcjami i wywiadami jest równie zabawny jak to jest surowe.